Czerwone wilczątko – wilczy artykuł nr 28
Czerwone wilczątko to komiksowa reinterpretacja znanej wszystkim bajki. Tym razem rubinowej pelerynki nie przywdziewa dziewczynka i to nie ona zmierza do domku swojej mieszkającej w lesie babci. Amélie Fléchais odwraca perspektywę, zamienia strony, w jej historii to wilczyca wysyła swojego potomka z węzełkiem zawierającym pyszny posiłek. Jakie smakołyki przygotowała mama dla nestorki? Mmmmm no wilki uwielbiają przecież chrupiące króliczki.
Czerwone wilczątko – znana bajka z innej perspektywy
Jakie niebezpieczeństwa czekają na czerwone wilczątko w lesie? W tej wersji to dziewczynka jest największym zagrożeniem, ale początkowo wydaje się przyjaźnie nastawiona do głównej postaci. Bardzo ciekawym aspektem opowieści jest piosenka, którą najpierw śpiewa córka gajowego, a później, z innymi słowami ojciec wilczątka. Wspólnym elementem obu wersji jest przejmująca melodia. Jako że nie można jej usłyszeć w komiksie, pozostaje wyobraźnia. Przypuszczam, że Falkenbach mógłby spokojnie akompaniować omawianemu komiksowi, folkowe pasaże zabrzmiałyby niezwykle naturalnie pośród drzew.
Pochodząca z Le Mans artystka postanowiła wsławić się czymś innym niż kręceniem kółek na torze. Miesza w osobliwy sposób trzy techniki wykonywania grafik. Swoje ilustracje wykonuje tuszem i gwaszem, wykończając je przy użyciu komputera. Efekt? Olśniewający. Plansze w wykonaniu Amélie Fléchais są po prostu przepiękne. Dla spotęgowania wrażenia, kadry rozciągają się na stronę lub dwie. Zresztą ilustracji i tak nic nie ogranicza, nie ma tu znanych z tradycyjnych komiksów ramek. Nie ma też dialogów umieszczonych w dymkach. Z tych to powodów ciężko w ogóle nazwać Czerwone wilczątko komiksem, bliżej mu do ilustrowanej bogato (nawet bardzo) książeczki. Za to, jak się dobrze przypatrzeć to przy zjadaniu zajączka i wędrówki przez las występują sekwencje, więc przynajmniej jeden punkt do tego, aby nazwać coś komiksem, zaliczony. I to w sumie może nawet i najważniejszy.
Jeśli lubicie wędrówki po lasach, to zapewne Czerwone wilczątko się Wam spodoba. Co ciekawe w komiksie można zaobserwować dwa oblicza kniei. Z jednej strony widzimy miłe dla oka, barwne obrazy lata kojące zielenią. Z drugiej widać ponurą, siejącą w sercu strach szatę martwego lasu, w którym jest zimno i w którym brak pożywienia.
Bardzo ciekawa perspektywa i śliczne ilustracje, to nie wszystko, co Czerwone wilczątko ma do zaoferowania. Zakochałem się w planszach beztroskiej wędrówki bohatera opowieści po lesie. Przy okazji zdałem sobie sprawę, że dzieciństwo to mam dawno za sobą. Gdziekolwiek idę, mam wybrany cel i określoną drogę. Najczęściej wybieram tę najkrótszą, bądź najszybszą . Szwendanie się? Co? Nie mam na to czasu, tak jakbym zapomniał, jaką frajdę sprawia włóczenie się. To tu, to tam.
Na końcu Czerwonego wilczątka autorka umieściła bolesne zakończenie, którego nijak nie można się domyślić, czy wywnioskować w trakcie lektury. Niezbyt nadaje się ono dla małych dzieciaków, dla starszych myślę, że jak najbardziej. Puenta bardzo ładnie podkreśla wydźwięk całej opowieści, w której perspektywa ma ogromne znaczenie. Często się okazuje, że patrząc z innego kąta, odnajdujemy inne światło. Czy to na wydarzenia, czy na sytuację. Wilki w tej opowieści, nie są tym, czym się wydają. Zresztą nic takie nie jest.
Ostatni akapit zarezerwowałem dla dość przykrego i brzydkiego faktu. Czerwone wilczątko wyprzedało się już jakiś czas temu i zdaje się, że nie ma szansy na jego wznowienie. Mnie się udało zamienić ze znajomym komiksiarzem, a jedna kopia całkiem niedawno przeleciała przez grupy sprzedażowe. Długo nie wisiała. Zostaje polować, tylko nie przy użyciu strzelby. Wilczątko należy utulić do serduszka, zabrać ze sobą do domu i się nim zaopiekować. Na pocieszenie polecam Chłopca z gór, wydanym przez to samo wydawnictwo, które ma w katalogu Czerwone wilczątko, czyli Kulturę Gniewu, w którym to komiksie znajdziecie równie śliczne ilustracje Amélie Fléchais.
Sylwester
PS. Sprawdźcie co o tym komiksie sądzi Paweł, o TU
Do tej pory w wilczym cyklu ukazały się:
- Człowiek Wilk
- To nie jest las dla starych wilków
- Smacznego proszę wilka
- Rufus. Wilk w owczej skórze
- Wilcze imperium
- Wilczyca
- Pan Kawalarz Wilk
- Wilcze sny
- Synowie Białego Wilka
- Wilk (z szuflady)
- Noc wilczej strzelby
- Wilki i koźlęta
- Serce wilka
- Jego wilczy sekret
- Śladem białego wilka
- Szósty rewolwer. Tom 5. Zimowe wilki
- Zima wilka
- Samotny wilk i szczenię. Tom 1. Szlak śmierci
- Wilki w ścianach
- Wilcze dzieci
- Ognisty wilk w Smallville
- Wilczyce deszczu
- Dwa małe wilczki
- Borka i Sambor. Wilki
- Błękitna jaszczurka. 4. Uśmiech wilka
- To nie jest BICEPS dla starych wilków
- WILK
- Czerwone wilczątko
- Król Wilków
- Tetfol. 1. Syn wilka
- Lisica i wilk
- Lux in tenebris. 2. Wilcza gontyna
- Wilczyca i czarny książę. Tom 1
- Yakari. W krainie wilków. Tom 8
- Kapitan Kloss. Gruppenführer Wolf
- Królewska Krew. Tom 3. Wilki i królowie
- Wilki. Historie prawdziwe
- Samotny wilk i szczenię. Tom 1 (nowa edycja od Hanami)
- Wydział 7. Wilki. Zeszyt 10
- Adaptacje literatury, Biały kieł
- Dwa gwoździe. Tom 2 (Telefon do piekła, Matka wilków)
- Samotny wilk i szczenię. Tom 2
- Elryk. Biały wilk. Tom 3
- S/N (wilk z S/N)
- Samotny wilk i szczenię. Tom 3
- Lupus. Tom 1
- Podziemny krąg. Wilk w matni
- Beastars. Tom 1
- Wiedźmin. Ballada o dwóch wilkach. Tom 7
- Wilcze doły
- Samotny wilk i szczenię. Tom 4
- Wolfhunt. Zguba
- Wilki z Nowego Meksyku
- MUTE – ON/OFF (Wolf)
- Samotny wilk i szczenię. Tom 5
- Wilk morski
- Alpha. Zapłata dla wilków. Tom 3
- Samotny wilk i szczenię. Tom 6
- Anne Bonny. Wilczyca z Karaibów. Tom 1
- Wilki, śpijcie dobrze