Dwa gwoździe. Tom 2 – wilczy artykuł nr 41
Czy opowieść o dwóch agentach specjalnych musi być kolorową wydmuszką migoczącą dynamicznymi sekwencjami, próbującą przyśpieszyć tempo scenami pościgów i niewnoszącą niczego szczególnego oprócz rozrywki? Nie, żebym miał coś do powyższego, ale nadal odpowiedź to nie. Dwa gwoździe. Tom 2 kupiłem na próbę, czy warto i już żałuję, że nie wziąłem od razu wszystkich trzech albumików, bo Ottoich stworzył serię gęstą niczym smoła w piekielnym kotle, która mocno wchodzi do głowy.
Dwa gwoździe na usługach grubej ryby
Bohaterów jest dwóch, pierwszy to Błotnik, leszy, słowiański demon lasu zwany czasem wilczym pasterzem. Drugi to Torngarsuk, inuicki bóg przedstawiany jako jednoręki człowiek albo niedźwiedź, choć tutaj przypomina wilka (choć na końcu tego tomu znalazło się stwierdzenie, że „to nigdy nie był wilk, to był niedźwiedź”). Obaj niczym para cyngli, czy zgodnie z tytułem gwoździ pracują na zlecenie Lucyfera. Co robią te stworzenia w piekle? Bóg chrześcijan jest bogiem niezwykle zazdrosnym i już w pierwszym swoim przykazaniu określa, że innych bogów nie ma. Takie działanie powoduje, że dotychczasowe bóstwa muszą się gdzieś podziać.
Błotnik i Torngarsuk nie są do końca zadowoleni ze swoich ról, ale jak mawiał klasyk „co zrobisz, jak nic nie zrobisz”. Trzeba tańczyć tak, jak zagra orkiestra. Konstrukcja każdego tomu zakłada dwie misje, odpowiadające dwóm opowiadaniom. Tym razem para gwoździ sprawdzi, czy Thomasowi Edisonowi udało się skonstruować aparat dusz, umożliwiający rozmowę z zaświatami w Telefonie do piekła oraz spróbuje odpowiedzieć na pytanie, czy Bóg istnieje w Matce wilków.
Mocne postacie w pierwszym i drugim rzędzie
Z postaci drugoplanowych na wyróżnienie zasługuje Przegrzecha, paskudna kreatura, z której wykrzywionych zepsuciem ust sączą się pokusy. Co paskuda porabia na co dzień? Sama bez zastanowienia odpowiada. Sieje zboczenie, perwersje i zboczenie, a jeżeli chcielibyście poznać wynik jej pracy, to zajrzyjcie do podręcznika od historii. Szeptała do ucha cesarzom rzymskim Tyberiuszowi, Kaliguli i Neronowi. Miała też kontakt z Markizem De Sade, któremu zawdzięczamy słowo sadyzm, a jeśli nie słyszeliście jeszcze nic o Mateuszu Stolnickim, to z pewnością, jeszcze o nim usłyszycie.
Tu umiera nadzieja
Mimo że Dwa gwoździe. Tom 2 zaczyna się sceną ucieczki z piekła, to jednak nie o akcję tu chodzi. W większości jest to komiks statyczny uderzający symboliką, która pojawia się bez żadnego wyjaśniania. Ottoich tworzy wir wywołujący wizje i wrzuca w nie strzępy różnych wierzeń, w tym wiary chrześcijańskiej, czy nawet katolickiej. Klimat jednak jest tak gęsty, że nie dziwne, iż nadzieja tutaj umiera.
Dialogi, czy monologi to z jednej strony teksty, które sprawiają wrażenie przypadkowych cytatów, tworząc poetycki szum. Są jednak miejsca, gdzie od razu czuć, że używane są z wyczuciem i rozmysłem, jak zacytowana Litania Loretańska urwana na nadziei. Z drugiej zaś strony dochodzi do prostej wymiany zdań, jak to w przypadku Thomasa Edisona, który mówi o dacie wypisanej na swojej klatce piersiowej, że jest to tylko napis.
Można spróbować odcyfrowywać znaki, ale czasem się wchodzi w ślepą uliczkę, albo trzeba szukać głębiej. Data śmierci Edisona to rzeczywiście 18 października, ale rok się nie zgadza, więc znaczenie musi być jeszcze gdzieś indziej. Chyba że rzeczywiście nie ma co go szukać, a trzeba zaufać temu, co powiedział Edison i znaczenia zwyczajnie nie ma.
Artystyczne pole rażenia
Piekło to najwyraźniej paskudne miejsce, a zasiedlające je osobistości do najpiękniejszych nie należą. Kreska Ottoicha jest ostra, niedokładna, nieregularna, ale doskonale pasująca do opowieści. Tu chodzi o klimat, zepsucie i ohyda wylewają się z każdego kadru. Brakuje mi trochę drugiego planu, ale za to oko atakuje wyraźna kolorystyka bliska przejaskrawienia, ale wyważona w idealnym punkcie.
Dwa gwoździe to komiks wymagający, mi potrzebne były dwa okrążenia wokół drugiego tomu. Bywa, że trzeba poszukać znaczeń, czy odniesień, by w pełni odkryć co Ottoich chce powiedzieć. Jednak cały ten wysiłek się opłaca, całość jest przemyślana, intrygująca i warta poznania.
W wilczym cyklu ukazały się do tej pory:
- Człowiek Wilk
- To nie jest las dla starych wilków
- Smacznego proszę wilka
- Rufus. Wilk w owczej skórze
- Wilcze imperium
- Wilczyca
- Pan Kawalarz Wilk
- Wilcze sny
- Synowie Białego Wilka
- Wilk (z szuflady)
- Noc wilczej strzelby
- Wilki i koźlęta
- Serce wilka
- Jego wilczy sekret
- Śladem białego wilka
- Szósty rewolwer. Tom 5. Zimowe wilki
- Zima wilka
- Samotny wilk i szczenię. Tom 1. Szlak śmierci
- Wilki w ścianach
- Wilcze dzieci
- Ognisty wilk w Smallville
- Wilczyce deszczu
- Dwa małe wilczki
- Borka i Sambor. Wilki
- Błękitna jaszczurka. 4. Uśmiech wilka
- To nie jest BICEPS dla starych wilków
- WILK
- Czerwone wilczątko
- Król Wilków
- Tetfol. 1. Syn wilka
- Lisica i wilk
- Lux in tenebris. 2. Wilcza gontyna
- Wilczyca i czarny książę. Tom 1
- Yakari. W krainie wilków. Tom 8
- Kapitan Kloss. Gruppenführer Wolf
- Królewska Krew. Tom 3. Wilki i królowie
- Wilki. Historie prawdziwe
- Samotny wilk i szczenię. Tom 1 (nowa edycja od Hanami)
- Wydział 7. Wilki. Zeszyt 10
- Adaptacje literatury, Biały kieł
- Dwa gwoździe. Tom 2 (Telefon do piekła, Matka wilków)
- Samotny wilk i szczenię. Tom 2
- Elryk. Biały wilk. Tom 3
- S/N (wilk z S/N)
- Samotny wilk i szczenię. Tom 3
- Lupus. Tom 1
- Podziemny krąg. Wilk w matni
- Beastars. Tom 1
- Wiedźmin. Ballada o dwóch wilkach. Tom 7
- Wilcze doły
- Samotny wilk i szczenię. Tom 4
- Wolfhunt. Zguba
- Wilki z Nowego Meksyku
- MUTE – ON/OFF (Wolf)
- Samotny wilk i szczenię. Tom 5
- Wilk morski
- Alpha. Zapłata dla wilków. Tom 3
- Samotny wilk i szczenię. Tom 6
- Anne Bonny. Wilczyca z Karaibów. Tom 1
- Wilki, śpijcie dobrze