Król Wilków – Wilczy artykuł nr 29
A gdyby podróże w czasie były możliwe, to czy byśmy o tym się dowiedzieli? Zapewne osoby przenoszące się to tu, to tam miałyby wpływ na przebieg historii i wcale by jej nie zmieniały, tylko czyniły taką, jaką znamy i taką jaką jest. Król Wilków to komiks, w którym Iba, młody historyk i mistrz w Kendō podczas wyprawy badawczej w rejonie Jedwabnego Szlaku zostaje wessany przez przedziwny wir i przeniesiony w czasie do początku XIII wieku. Znając dobrze wydarzenia z tego okresu, będzie robił wszystko, aby historia potoczyła się tak, jak powinna.
Chyba nie trzeba Wam tłumaczyć, co to ten jedwab. Dla przypomnienia jest miłą w dotyku, śliską i połyskującą tkaniną, wytwarzaną z włókna pochodzącego od motyli. Znany był już w starożytnych Chinach i przez lata stanowił materiał eksportowy, którego metoda wytwarzania owiana była tajemnicą. Kiedyś wart był majątek, dziś już nie tak bardzo. Nie jest też tak bardzo pożądany jak przed laty. A tak, kiedyś to było, rock zresztą też był jakiś lepszy…
Buronson, autor Króla Wilków wyprowadza fabułę w mający zaciekawić czytelnika sposób. Kyoko, to ona (być może też była jak jedwab) kierowana tęsknotą za narzeczonym zabiera nas na szlak, gdzie przed rokiem zaginął Iba. Scenarzysta nie jest barbarzyńcą, nie skazuje zakochanych na wieczną rozłąkę, ale dba o to, aby czytelnik wyczekiwał na rozwój akcji. Z pietyzmem łączy parę, w bardzo satysfakcjonujący sposób. To oczywiście nie koniec, bo najlepsze przed czytelnikiem.
Arena, którą tworzy sobie Buronson oświetlona jest iskrami wykrzesanymi z historii Azji. Jest Czyngis-chan, maszerujące po stepach wojsko Imperium mongolskiego, wspominane są kontakty Japończyków z Mongołami i pojawiają się postacie historyczne (trochę szczegółów podaje tłumacz w notce z tyłu komiksu – nie mylić z przodem).
Głównym daniem są oczywiście pojedynki na miecze. Król wilków to przede wszystkim akcyjniak, kadrowany dynamicznie i ostro zilustrowany przez Kentarō Miurę (twórcę Berserka). Oczywiście dla Iby jest to w to mi graj. Dzięki temu, że w czasach współczesnych był mistrzem nie do pokonania, ustawiającym się w łatwej do rozpoznania pozycji z uniesionym nad głową mieczem, bez trudu odnajduje się w przeszłości i szybko zyskuje uznanie. Rysownik ma nieco manierę do przesadzania, co widać m.in. w tym, że wielcy wojownicy są u niego naprawdę… ogromni. Tak to realizm dostaje drewnianym mieczem po łbie! Men ari ippon!
W międzyczasie dostajemy jeszcze kilka rozważań odnośnie do sztuk walk oraz kierowania wojskiem, ale największe fajerwerki scenarzysta zostawił na drugą połowę, a właściwie na drugą historię, czyli Legendę Króla Wilków. Jeśli jakimś cudem nie czytaliście tego komiksu wydanego przez Hanami 13 lat temu, to przejdźcie do podsumowania. Nie popsujecie sobie niespodzianki.
Nim sieknę spoilerem niczym kataną uniesioną wysoko, podkreślę jeden fakt. Król Wilków, mimo że ma elementy historyczne, jest opowieścią fikcyjną. I o ile, rozważania nad tym, że historyk znając fakty i strategie wojenne, niewątpliwie poprowadziłby wojska imperium ku zwycięstwom, mieszczą się jeszcze w nurcie opowieści z prawdziwymi wydarzeniami w tle, tak to, co się dzieje później, karze się czytelnikowi obudzić i uświadomić, że czyta komiks rozrywkowy.
A to dlatego, że okazuje się, że wir wciągający do przeszłości różne postacie i rzeczy przenosi w centrum kulminacji komiksu chińską armię… wraz z czołgami. Wyobraźcie sobie moje zdziwienie, gdy jeszcze chwilę wcześniej, chciałem guglować historię Azji, a tu nagle się okazało, że autor nie mniej, nie więcej, a sobie ze mnie zakpił. Czy mam mu za złe? Skąd! Ostateczny pojedynek jest bardzo ekscytujący i arcyciekawy, ale nie każdemu podejdzie.
Król Wilków dostępny jest w sklepie Gildii za niecałe 30 złotych. No, mogą się zdarzyć jakieś drobne otarcia, od premiery trochę czasu już minęło, nadal myślę, że to świetny zakup, a jeżeli wśród Was są tacy, którzy przeliczają złotówki na strony, to będą wniebowzięci. W skrócie masa dobrej zabawy, dobre krechy, uzupełnianie gdzieniegdzie przez cieniowanie węglem i wciągająca historia. No, ja nie mam uwag.
Sylwester
Do tej pory w wilczym cyklu ukazały się:
- Człowiek Wilk
- To nie jest las dla starych wilków
- Smacznego proszę wilka
- Rufus. Wilk w owczej skórze
- Wilcze imperium
- Wilczyca
- Pan Kawalarz Wilk
- Wilcze sny
- Synowie Białego Wilka
- Wilk (z szuflady)
- Noc wilczej strzelby
- Wilki i koźlęta
- Serce wilka
- Jego wilczy sekret
- Śladem białego wilka
- Szósty rewolwer. Tom 5. Zimowe wilki
- Zima wilka
- Samotny wilk i szczenię. Tom 1. Szlak śmierci
- Wilki w ścianach
- Wilcze dzieci
- Ognisty wilk w Smallville
- Wilczyce deszczu
- Dwa małe wilczki
- Borka i Sambor. Wilki
- Błękitna jaszczurka. 4. Uśmiech wilka
- To nie jest BICEPS dla starych wilków
- WILK
- Czerwone wilczątko
- Król Wilków
- Tetfol. 1. Syn wilka
- Lisica i wilk
- Lux in tenebris. 2. Wilcza gontyna
- Wilczyca i czarny książę. Tom 1
- Yakari. W krainie wilków. Tom 8
- Kapitan Kloss. Gruppenführer Wolf
- Królewska Krew. Tom 3. Wilki i królowie
- Wilki. Historie prawdziwe
- Samotny wilk i szczenię. Tom 1 (nowa edycja od Hanami)
- Wydział 7. Wilki. Zeszyt 10
- Adaptacje literatury, Biały kieł
- Dwa gwoździe. Tom 2 (Telefon do piekła, Matka wilków)
- Samotny wilk i szczenię. Tom 2
- Elryk. Biały wilk. Tom 3
- S/N (wilk z S/N)
- Samotny wilk i szczenię. Tom 3
- Lupus. Tom 1
- Podziemny krąg. Wilk w matni
- Beastars. Tom 1
- Wiedźmin. Ballada o dwóch wilkach. Tom 7
- Wilcze doły
- Samotny wilk i szczenię. Tom 4
- Wolfhunt. Zguba
- Wilki z Nowego Meksyku
- MUTE – ON/OFF (Wolf)
- Samotny wilk i szczenię. Tom 5
- Wilk morski
- Alpha. Zapłata dla wilków. Tom 3
- Samotny wilk i szczenię. Tom 6
- Anne Bonny. Wilczyca z Karaibów. Tom 1
- Wilki, śpijcie dobrze