Wilki z Nowego Meksyku – wilczy artykuł nr 53
Wilki z Nowego Meksyku to autentyczna opowieść o ujarzmianiu Dzikiego Zachodu, tym razem dotykającego tematu wilków. William Grill bazując na opowiadaniu Ernesta Thompsona Setona, obala (a niestety nadal trzeba to robić) mit groźnych psowatych zwierząt, które zbierają się w watahy napadające na ludzi i zwierzęta hodowlane, na rzecz obrazu przepięknego, acz nieposkromionego życia.
Co w artykule?
Dzieciaki nie pogardzą dobrymi ilustracjami
Właściwie Wilki z Nowego Meksyku to nie komiks, a książka z ilustracjami. Nie ma tu dymków, tylko tekst. Nie ma ramek, tylko ilustracje zajmujące stronę, dwie, albo małą, wydzieloną przestrzeń. No, ale Kultura Gniewu to wydawnictwo czysto komiksowe, choć Krótkie Gatki kierowane są głównie do dzieci, które i taką książeczką nie pogardzą. Jeszcze jedno „ale”. Może i szukam argumentów na siłę, ale sekwencje, które są głównym dowodem na to, czy coś jest komiksem, czy nie, tu się pojawiają, choć jest to narracja rozglądająca się po okolicy, albo wytwarzająca ruch między ilustracją a tekstem.
Człowiek to gatunek ekspansywny, aby nie powiedzieć destrukcyjny. Czyni sobie ziemię poddaną i odpowiada za przemiany krajobrazu, przeprowadzane niekiedy w mocno nieprzemyślany sposób i powodujące daleko idące konsekwencje. Choćby to, że rozszerzenie terytorium człowieka odbywa się poprzez zmniejszenie terenu, w którym żyją dzikie zwierzęta, polowania bez ograniczeń dziesiątkują populację gatunków, które nie dość, że same doprowadzane są na skraj wyginięcia, to jeszcze zaburzana jest równowaga w ekosystemie wśród gatunków zależnych.
Lobo
Tu dochodzimy do pewnej sławnej watahy wilków, na której czele stał Lobo, ale oczywiście nie ten, którego znamy z komiksów DC i którego fantastycznie ilustrował Simon Bisley. Ot, lobo to po hiszpańsku wilk, czyli tak dobre imię, jak dla psa „pies”. Trafne, ale bez polotu. Niedouczenie, strach, czy zwyczajnie brak komfortu sprawił, że o wilkach zaczęły krążyć niekorzystne opinie, jakoby był to gatunek szkodliwy, niebezpieczny, wredny w takim stopniu, że przypisywano mu nawet magiczne umiejętności.
Tu pojawia się Ernest Thompson Seton sławny myśliwy, zajmujący się eliminacją wilków. Ot, fach, który na Dzikim Zachodzie nie był wcale wyjątkowy. Jest robota do wykonania, wzywa się fachowca. Tu zaczyna się wyniszczająca walka między sprawnym myśliwym a dużym i sprytnym dzikim zwierzęciem, której finał jest smutny, ale wymusza zmianę optyki, co jest pocieszające i daje nieco nadziei. W trakcie walki, między zwierzęciem a myśliwym wytwarza się więź, a zwycięstwo nie przynosi wcale euforii, a gorzkie zrozumienie spraw natury, w które człowiek wszedł z brudnymi butami.
Piękne to jest…
Wilki z Nowego Meksyku ma bardzo duży format, dzięki któremu można podziwiać duże ilustracje, a te małe, nie są aż tak maciupkie. William Grill używa kredek, co rzadko widuje się w komiksach, miło było popatrzeć na grafiki wykonane w innej technice. Wielokrotnie jeszcze przeglądałem tą książkę i żałowałem, że mam tak krótkie ręce, bo jest nad czym się zachwycać, a dystans jak najbardziej pomaga, aby podziwiać sztukę.
Wrażenie robi też okładka z lakierowanymi elementami i materiałowym grzbietem, ale głównym gwoździem programu jest papier Munkem Print White. Matowy i chropowaty, genialnie dobrany do oddalonej od cywilizacji opowieści. Przewracanie stron stymuluje dotyk, działając trochę jak wehikuł czasu, przenosząc do krainy obleczonej w skóry i pledy, zabierający z dala od lśniącej lakierem nowoczesności.
… i smutne
Moment śmierci Lobo jest niesamowicie przejmujący, a autor opatrzył go ilustracją przelatującego stada czarnych ptaków na tle zachodzącego słońca. Symboliczny koniec żywota zwierzęcia pozbawionego partnerki, sił i wolności. Za każdym razem jak patrzę na tę rozkładówkę, to przechodzą mnie ciarki. Smutne, ale zarazem piękne.
To nie koniec opowieści, czynności, które podjął Seton na początku XX wieku, przynoszą już owoce, a mają na celu ochronę dzikiego życia, a przede wszystkim tych pięknych i fascynujących zwierząt, jakimi są wilki. Nadal jest dużo do zrobienia, ważną kwestią jest też przekazywanie wiedzy, a Wilki z Nowego Meksyku niosą sporą dawkę informacji. Polecam gorąco, a jeśli będzie Wam mało, to sięgnijcie jeszcze po Wilki. Historie prawdziwe (więcej tu – klik).
W wilczym cyklu ukazały się:
- Człowiek Wilk
- To nie jest las dla starych wilków
- Smacznego proszę wilka
- Rufus. Wilk w owczej skórze
- Wilcze imperium
- Wilczyca
- Pan Kawalarz Wilk
- Wilcze sny
- Synowie Białego Wilka
- Wilk (z szuflady)
- Noc wilczej strzelby
- Wilki i koźlęta
- Serce wilka
- Jego wilczy sekret
- Śladem białego wilka
- Szósty rewolwer. Tom 5. Zimowe wilki
- Zima wilka
- Samotny wilk i szczenię. Tom 1. Szlak śmierci
- Wilki w ścianach
- Wilcze dzieci
- Ognisty wilk w Smallville
- Wilczyce deszczu
- Dwa małe wilczki
- Borka i Sambor. Wilki
- Błękitna jaszczurka. 4. Uśmiech wilka
- To nie jest BICEPS dla starych wilków
- WILK
- Czerwone wilczątko
- Król Wilków
- Tetfol. 1. Syn wilka
- Lisica i wilk
- Lux in tenebris. 2. Wilcza gontyna
- Wilczyca i czarny książę. Tom 1
- Yakari. W krainie wilków. Tom 8
- Kapitan Kloss. Gruppenführer Wolf
- Królewska Krew. Tom 3. Wilki i królowie
- Wilki. Historie prawdziwe
- Samotny wilk i szczenię. Tom 1 (nowa edycja od Hanami)
- Wydział 7. Wilki. Zeszyt 10
- Adaptacje literatury, Biały kieł
- Dwa gwoździe. Tom 2 (Telefon do piekła, Matka wilków)
- Samotny wilk i szczenię. Tom 2
- Elryk. Biały wilk. Tom 3
- S/N (wilk z S/N)
- Samotny wilk i szczenię. Tom 3
- Lupus. Tom 1
- Podziemny krąg. Wilk w matni
- Beastars. Tom 1
- Wiedźmin. Ballada o dwóch wilkach. Tom 7
- Wilcze doły
- Samotny wilk i szczenię. Tom 4
- Wolfhunt. Zguba
- Wilki z Nowego Meksyku
- MUTE – ON/OFF (Wolf)
- Samotny wilk i szczenię. Tom 5
- Wilk morski
- Alpha. Zapłata dla wilków. Tom 3
- Samotny wilk i szczenię. Tom 6
- Anne Bonny. Wilczyca z Karaibów. Tom 1
- Wilki, śpijcie dobrze